Tak.. wczoraj zabrałam się za wielkie robienie babeczek z nadzieniem malinowym. Pomimo tego, że nie przepadam za malinami, to jednak mi smakowały ;)
przed ozdobieniem.. ;)
lukier malinowy i perełki..
Właśnie robię masę solną na jutrzejszą plastykę - przyznam, że wyjątkowo w tym roku mam dośc tego przedmiotu i innych bzdur jakie musieliśmy do tej pory robic. Nawet w zerówce tak się nie 'bawiliśmy'.
Do później ;)
smakowicie wygląda ;D
OdpowiedzUsuńAhhh... ale narobiłaś mi smaka :D
OdpowiedzUsuńmniaaam
OdpowiedzUsuńMmmm, pysznie wyglądają. Aż mam ochotę pędzić do sklepu i kupić parę pudełek Dr. Oetker'a ;3
OdpowiedzUsuńJak można nie lubić malin? O.o
ja ostatnio robiłam babeczki, ale nie wyglądały tak smakowicie jak te :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny blog :) obserwujemy?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
modishYou
Wyglądają przepysznie! Mniam
OdpowiedzUsuńale pychota ;)
OdpowiedzUsuńpysznosci;)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo smakowicie:)!
OdpowiedzUsuńAch, jakie smakowite. :D
OdpowiedzUsuńMoże masz ochotę zaobserwować się nawzajem?