Niedawno wróciłam z małej imprezy. Najpierw godzina stania w kościele na baczność (wierzcie mi, że stanie w wysokich i niewygodnych szpilkach było istną męczarnią ) a potem strażacka impreza :D Strażacka, bo nie wiem czy wspominałam, ale od prawie roku działam w ochotniczej straży pożarnej, a 5 maj jest ich świętem ;) Po kościele.. balanga :D
W sumie to tyle się nachodziłam i natańczyłam w tych okropnych butach, że nogi wchodzą mi po prostu w tyłek i stopy odpadają.. nie zdziwię się jak jutro nie dam rady normalnie chodzić haha ;D
Mimo wszystko to jestem baaardzo zadowolona bo nie spodziewałam się że będzie taka miła atmosfera (prawie cały czas się śmiałam :D) i że poznam tylu ciekawych ludzi, a jeden pan przedstawiał nam bardzo ciekawe zagadki ^^ może je kiedyś wykorzystam :D
No to idę spać, spokojnej nocy *.*
Ochotnicza straż pożarna? Ciekawe zajęcie, nie spotkałam się nigdy z dziewczyną, która robiłaby coś takiego. ^^
OdpowiedzUsuńIMPREZY W STRAŻY - ZNAM TO ^^
OdpowiedzUsuńhaha.wiem jak to jest z tymi nogami ;d
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żeby Ci stopy jednak nie odpadły xD
OdpowiedzUsuń